Stres czyli co?
Wyobraź sobie, że z dnia na dzień tracisz pracę. To obok śmierci i rozwodu jedna z trzech najbardziej stresujących sytuacji, przez psychologów klasyfikowana oficjalnie do tych z grupy negatywnych. Ale co jeśli nie znosiłeś swojej pracy, na samą myśl o poniedziałku dostawałeś gorączki, a w dodatku masz nie najgorszą sytuację finansową, a w perspektywie wolontariat w organizacji non-profit, do której ciągnie Cię już od lat?
Wniosek nasuwa się jeden. Sytuacja jest wprawdzie czynnikiem wywołującym stres ale jak to mawiał Abraham Lincoln: “Wydarzenia i Twoje otoczenie to tylko 10%, 90% to Twoja postawa i reakcje w stosunku do tego.”. Zatem to od nas i naszego nastawienia zależy, jak bardzo stresująca będzie dla nas sytuacja, w której się znaleźliśmy i czy będzie to doświadczenie negatywne czy pozytywne.
Stres czyli co?
Pojęcie stresu wprowadził do psychologii węgierskiego pochodzenia lekarz Hans Hugo Selye, który poświęcił zjawisku 50 lat swojego życia zawodowego. Z czasem analiza stresu zaowocowała setkami jego definicji, w zależności od tego jak wpływa on na fizjologię i psychikę człowieka.
W ujęciu ogólnym stres oznacza reakcję wewnętrzną organizmu na nowo zaistniałe warunki zewnętrzne. Innymi słowy, to wysiłek adaptacyjny organizmu, którego celem jest przystosowanie do funkcjonowania w nowym środowisku.
Stres spowodowany jest bodźcem zewnętrznym czyli stresorem – najczęściej w formie zmiany, która wytrąca ze strefy komfortu i burzy poczucie równowagi. Listę stresorów opracowali w 1967 roku Thomas Holmes i Richard Rahe – amerykańscy psychiatrzy i autorzy tzw. kwestionariusza Social Readjustment Rating Scale (SRRS), który szereguje kilkadziesiąt sytuacji w zależności od ich wpływu na organizm. Pierwszą, najmocniej na nas wpływającą i najbardziej stresującą jest śmierć małżonka, kolejną rozwód, i dalej utrata pracy właśnie.
Sytuacje stresogenne – stres dobry, stres zły
W zależności od oceny poznawczej (jak w przykładzie we wstępie), stres może być dla nas dobry albo zły.
Ten pozytywny – tzw. eustres, to np. taki przed daleką podróżą albo przed ciekawym wyzwaniem stawianym przez szefa. Negatywny – dystres – jest wtedy gdy stracimy kogoś bliskiego, zostaniemy zwolnieni z pracy, nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom lub brakuje nam czasu na wywiązanie się z obowiązków.
W sensie fizjologicznym stres dobry i zły nie różnią się od siebie – obydwa pobudzają organizm do działania. W sensie psychologicznym pojawia się zróżnicowanie: dystres wywołuje strach, smutek i dezintegrację, eustres – ekscytuje i motywuje do wysiłku.
Zrozumieć stres
Stres jest zjawiskiem powszechnym. Skala jego siły i czasu oddziaływania decyduje o tym, czy motywuje nas do działania czy też osłabia organizm, decyduje o trwałym uczuciu zmęczenia i strachu, a w konsekwencji staje się czynnikiem chorobotwórczym.
Relację pomiędzy poziomem stresu a wydajnością świetnie pokazuje prosta grafika zaczerpnięta z Wikipedii. Wynika z niej jasno, że zarówno zbyt mały jak i zbyt duży poziom stresu zmniejsza naszą umiejętność i chęci do działania. Najlepiej funkcjonujemy, gdy poziom stresu jest na tyle optymalny, by nas mobilizować do pracy, ale nie paraliżować i wyczerpywać:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stres
Selye nazywał stresem reakcję organizmu na wymagającą sytuację. Dodawał jednocześnie, że bez stresu nie byłoby życia. Warto o tym pamiętać i zamiast stresować się stresem jeszcze bardziej, nauczyć się sobie z nim radzić.